Planowana reforma emerytalna, mająca na celu częściową likwidację w Polsce Otwartych Funduszy Emerytalnych, według specjalistów doprowadzi do zubożenia towarzystw zajmujących się zarządzaniem pieniędzmi klientów w OFE. Obecnie przyszli emeryci mogą wybrać, czy pozostawią w OFE część swoich pieniędzy na emeryturę, czy też w całości przeniosą je do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Niewykluczone, że większość obywateli wycofa się z OFE. Taka sytuacja może odbić się negatywnie na polskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.
Negatywna reakcja inwestorów
Decyzja rządu dotycząca OFE i zmiany zasad ich funkcjonowania w najbliższej przyszłości, wywołała negatywną reakcję inwestorów giełdowych. Jeszcze nie nastąpiła nowelizacja przepisów i nowa ustawa o OFE nie weszła w życie, a już możemy mówić o negatywnych tendencjach na GPW w Warszawie. W ciągu dwóch kolejnych sesji po ogłoszeniu planu premiera Donalda Tuska dotyczącego OFE, na giełdzie obserwowano trend spadkowy i pogorszenie się nastrojów inwestorów. Można spodziewać się, że uruchomienie działań w ramach nowej ustawy o OFE wywoła podobne, jeśli nie znacznie gorsze skutki.
OFE inwestują na giełdzie, a wraz z wypłaceniem choć części pieniędzy przez ich członków pula inwestycyjna się zmniejszy. Dlatego też najbardziej prawdopodobna będzie wyprzedaż posiadanych przez OFE akcji na giełdzie, czego realnie obawiają się inwestorzy grający na giełdzie. O radykalnej poprawie nastrojów inwestorów nie może być mowy, a już na pewno nie wówczas, gdy reforma OFE wejdzie w życie. Spadkowe sesje obserwowaliśmy dotychczas zarówno niedawno, gdy ogłoszono konkretne zmiany w systemie emerytalnym, jak i wówczas, gdy premier Donald Tusk przedstawiał trzy możliwe warianty zmian w OFE. W dłuższej perspektywie czasu realne jest, że zmiana funkcjonowania OFE wywoła spadki na giełdzie.
Dobrowolność uczestnictwa w OFE spowoduje, że wielu przyszłych emerytów obawiając się o stabilność OFE w przyszłości, przeniesie swoje środki emerytalne do ZUS, gdzie emerytura być może nie będzie zbyt wysoka, ale zawsze będzie to pewne świadczenie, które państwo polskie będzie musiało zagwarantować. Obywatele pozostający w OFE będą mogli na dodatek podjąć decyzję, w jaki sposób inwestowane będą odkładane przez nich składki. Niewielu zadecyduje o ryzykownym inwestowaniu na giełdzie, choć takie inwestycje w dłuższej perspektywie czasu są obarczone mniejszym poziomem ryzyka i mogą przynieść realne zyski. Z tego też względu na giełdę popłynie znacznie mniej środków finansowych od OFE, niż w chwili obecnej.
Jak zmniejszą się aktywa OFE?
Specjaliści szacują, że w wyniku przekazania do ZUS obligacyjnej części funduszy emerytalnych, ich aktywa zmniejszą się o 139,2 mld zł, czyli o prawie połowę. ZUS według szacunków Ministerstwa Finansów przejmie 51,5% aktywów OFE. Jasne jest, że nastąpi daleko idące zubożenie OFE. Z pozostałej kwoty aktywów tylko część będą mogły stanowić akcje – około 78%. To znacznie więcej niż obecnie istniejący poziom zaangażowania funduszy OFE na giełdzie papierów wartościowych, wynoszący 40%.
OFE zmienią charakter swojej działalności, ze zrównoważonego, na agresywny, o podwyższonym ryzyku inwestycyjny. Dotychczas, dla warszawskiej GPW OFE stanowiły swoisty stabilizator, ale w przyszłości będą one inwestować zgodnie z cyklicznymi zmianami giełdowej koniunktury. Zwiększy to jednocześnie amplitudę zmian na rynku. Zarządzający OFE chcąc zmniejszać ryzyko inwestycyjne, będą ograniczali udział akcji w swoim portfelu inwestycyjnym w czasach dekoniunktury, co przyspieszy trend spadkowy na GPW. Jeśli zaś sytuacja na giełdzie zacznie się poprawiać, wraz z nią notowane będą większe aktywności OFE na giełdzie.
W optymistycznym wariancie zdarzeń OFE mogą przyjąć strategię systemowego utrzymywania w portfelach zaangażowania w akcje na poziomie do 70%. To spowoduje, że w praktyce wpływy ze składek będą o wiele mniejsze niż obecnie. Według wstępnych wyliczeń Ministerstwa Finansów wyniosą one około 6 mld zł, czyli o połowę mniej niż w 2013. Nic nie pomoże tutaj podwyższenie składki przekazywanej na OFE z wynagrodzenia obywateli z obecnych 2,8% do 2,92%.
Pieniądze z OFE do ZUS na 10 lat przed emeryturą
Rządowy projekt zmian w OFE zakłada, że część środków zgromadzonych przez przyszłego emeryta w OFE będą przekazywane do ZUS na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. W samym 2014 z OFE do ZUS popłynie kwota 4,4 mld zł. Im mniej środków w funduszach i dobrowolność uczestniczenia w nich, tym mniejsze środki pozwalające na kupowanie akcji przez OFE, co odczuje rynek giełdowy i same fundusze. OFE dotychczas pozostawały ważnym graczem giełdowym. Wkrótce się to zmieni, bowiem pewnie wielu Polaków zdecyduje się na emeryturę z ZUS, a ich kolejne składki będą tylko tam przekazywane. OFE nie będą już miały tyle pieniędzy do dyspozycje na inwestycje giełdowe, jak do tej pory. OFE tym mocniej odczują nadchodzącą reformę, im więcej osób zdecyduje się na przejście z OFE do ZUS.
W czerwcu 2013 roku PBS przeprowadzało badania dotyczące przychylności do OFE Polaków. Okazuje się, że jedynie 26% respondentów jest ich zwolennikami. 30% jest im przeciwna, zaś 44% nie ma zdania na ten temat. Najnowsze sondaże swą negatywne dla reformy OFE zaproponowanej przez rząd. To jednak, jaką decyzję ostatecznie podejmą obywatele podejmą w stosunku do OFE pozostaje wielką niewiadomą.
Gdyby reforma OFE w ogóle nie doszłaby do skutku, to na konta OFE w 2014 roku wpłynęłoby 12 mld zł z tytułu składek, z czego około 40% przeznaczone byłoby na zakup akcji. Jeśli dopływ składek będzie o połowę mniejszy, to fundusze otrzymają tylko 6 mld zł składek w pierwszym półroczu, a w drugim – 3 mld. Jeśli do tego zostaną zniesione limity zaangażowania środków OFE w akcje, aktywność funduszy na giełdzie może być znaczna. Gorzej będzie, jeśli dopływ składek będzie o 75% niższy.